sobota, 25 maja 2013

Przed meczem: Cracovia pod presją, ale pewna siebie. To ją zgubi?

Fot. www.cracovia.pl
Niebiesko-czerwonych czeka bardzo poważne wyzwanie. Klub ze stolicy Małopolski walczy bowiem o awans do Ekstraklasy i nie może sobie pozwolić na stratę punktów. Problem w tym, że podopieczni Wojciecha Stawowego grają bardzo nierówno.

Przed sezonem wydawało się, że Cracovia jest pewniakiem do zajęcia miejsca premiowanego awansem. Pierwsze mecze rzeczywiście to udowadniały. "Pasy" może nie grały widowiskowo, ale cały czas gromadziły punkty. Końcówka rundy jesiennej była jednak daleka od ideału.

W sobotnim meczu zmierzą się drużyny, które w tabeli dzieli przepaść. Krakowianie wyjdą jednak na boisko pod wielką presją, bo każda strata punktów może być dla nich bardzo bolesna. W czołówce ligi panuje wielki ścisk, a zespół Wojciecha Stawowego musi do drugiego miejsca odrobić trzy punkty. Na cztery kolejki przed końcem margines błędu jest bardzo niewielki.

Kibice z Krakowa obawiają się przede wszystkim zlekceważenia niebiesko-czerwonych. Wiadomo, że to może skończyć się fatalnie tym bardziej, że Polonia jest ostatnio w gazie. Dlatego też szkoleniowiec gospodarzy postraszył swoich podopiecznych, aby ci nie dopisywali sobie trzech punktów już przed meczem.

Jeżeliby ktoś zlekceważył mecz z Polonią, to by oznaczało, że nie zależy mu na awansie. Jeśli się jest profesjonalistą, nie można lekceważyć żadnego rywala, czy się gra o awans, czy o "pietruszkę". Na szczęście, nie mam takich obaw - cytuje Stawowego portal sportslaski.pl.
Od byłego trenera m.in. Arki Gdynia, czy GKS-u Katowice bije jednak spora pewność siebie. Jaki ma sposób na bytomian? Przede wszystkim zaskoczyć ich od samego początku. Marzeniem jest wbicie jednej, a nawet kilku bramek w błyskawicznym tempie.
Takie jest założenie. Gdyby to się udało, będzie się grać łatwiej. Jeśli chcemy zrealizować cel, każdy z ostatnich czterech meczów musimy wygrać. Można mówić, że nie patrzymy w tabelę, że się nie skupiamy na tym, ale jeśli się gra i spotkanie zbliża się do końca, wiesz, że nie możesz stracić punktów, a dalej utrzymanie się remis, to wkrada się nerwowość. Trzeba więc szybko strzelić nie jedną, a kilka bramek.
Pewność siebie nie jest jednak podparta wynikami. "Pasy" grają strasznie w kratkę. Ostatnie dwa zwycięstwa z rzędu? W połowie kwietnia, ale... mówimy tutaj o walkowerze z ŁKS-em oraz wygranej z Wartą Poznań. Potem wyglądało to następująco: remis z Olimpią, zwycięstwo z Bogdanką, remis z Kolejarzem, porażka z Zawiszą, wygrana z Termaliką i znowu remis z Flotą. Widać jak na dłoni, że Cracovia to zespół bardzo nieobliczalny.

W wyjściowej jedenastce krakowskiego klubu na pewno nie zabraknie zmian w porównaniu do meczu z Flotą. Za kartki zmuszeni są pauzować Mateusz Żytko oraz Bartłomiej Dudzic. Pierwsza z tych absencji może być kluczowa, bo wymusza roszady w formacji obronnej. Z prawej strony na środek obrony ma zostać przesunięty Krzysztof Nykiel. W jego miejsce wskoczy natomiast Adam Marciniak. Nasz sobotni rywal zresztą notorycznie zmieniał personalia w linii obronnej w tych rozgrywkach.
Mamy pewne problemy, ale na szczęście nie muszę wystawiać w defensywie piłkarzy z innych formacji. Trzeba jedynie dokonać przesunięć. Nie powinny mieć wpływu na grę zespołu, jeśli piłkarze będą odpowiednio skoncentrowani - uspokaja Stawowy (za sport.pl).
Poloniści powinni największą uwagę skupić na Vladimirze Boljeviciu. Czarnogórski napastnik jest w tym sezonie bardzo skuteczny i może pochwalić się dwunastoma trafieniami w I lidze. Pozostaje liczyć, że tym razem nie powiększy on swojego dorobku strzeleckiego.

Mamy także dobrą wiadomość dla kibiców, którzy nie mogą udać się na wyjazd do Krakowa. Mecz będzie można zobaczyć na żywo, ale tylko przez internet. Transmisję znajdziecie na stronie www.orangesport.pl.

Źródło: własne / sport.pl / sportslaski.pl

1 komentarz:

  1. Wojciech Stawowy najlepszy trener ligowy .))))))

    OdpowiedzUsuń