poniedziałek, 27 maja 2013

Relacja: punktów brak, ale duma jest (WIDEO)

Fot. www.sportowefakty.pl
Bytomianie byli skazywani na pożarcie w starciu z Cracovią. Tymczasem kandydat do gry w Ekstraklasie na tle podopiecznych Jacka Trzeciaka wypadł bardzo blado. - Dziw bierze, że nie zobaczymy ich w przyszłym sezonie w I lidze - mówił po meczu trener rywala.

Z jednej strony nierówno grająca drużyna gospodarzy, a z drugiej Polonia, która nie przegrała sześciu meczów z rzędu. I tak wszyscy w ciemno stawiali gospodarzy w roli faworyta. Trudno się dziwić, bo o ile nasi piłkarze pogodzili się ze spadkiem, to krakowianie cały czas walczą o powrót do Ekstraklasy.

Pierwsze 10-15 minut wyraźnie pokazało, kto jakie miejsce w ligowej tabeli zajmuje. Niestety, "Pasy" w tym okresie zdołały pokonać Mateusza Mikę. Było w tym sporo przypadku. Na strzał z dystansu, z około 30 metrów, zdecydował się Milos Kosanović. Uderzenie Serba przeciął jednak Krzysztof Danielewicz i naszemu golkiperowi przyszło tylko wyciągnąć futbolówkę z siatki.

Gospodarze nie poszli za ciosem i nie zrealizowali przedmeczowego planu trenera Wojciecha Stawowego. Zapowiadał bowiem, że liczy na szybkie strzelenie nawet kilku bramek. Ta sztuka się nie udała, a w dodatku to "Królowa Śląska" zaczęła dyktować warunki na placu gry. Problem w tym, że niewiele z tego wynikało z wyjątkiem jednej dogodnej okazji, jaką miał Dawid Jarka. Nasz napastnik strzelił jednak obok bramki.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Polonia dłużej utrzymywała się przy piłce, ale brakowało dogodnych sytuacji. Kolejną miał jedna Jarka, który tym razem będąc już w polu karnym strzelił celnie, ale na posterunku był Krzysztof Pilarz.

W ostatnim kwadransie niebiesko-czerwoni spuścili z tonu. W dodatku dwie minuty przed końcem skrzydła podciął Vladimir Boljević, najlepszy strzelec Cracovii. Świetnym podaniem obsłużył go Saidi Ntibazonkiza, a czarnogórski snajper lobując Mikę ustalił wynik spotkania.

Co oznacza dla naszego zespołu sobotnia porażka? Jeden punkt zdobyła Warta Poznań, a zwycięstwo odnotowali piłkarze Okocimskiego Brzesko, którzy są tuż nad nami. Polonia do 16. miejsca traci obecnie siedem punktów.

SKRÓT MECZU CRACOVIA - POLONIA >>

Wypowiedzi po meczu.

Jacek Trzeciak (trener Polonii):
Chciałbym pogratulować trenerowi zwycięstwa, aczkolwiek jest to tylko mały kroczek do awansu, ponieważ przed Cracovią zdecydowanie trudniejsze boje. Uważam, że zagraliśmy dzisiaj całkiem przyzwoite spotkanie, oprócz pierwszych 10 minut. Grając z takim zespołem jak Cracovia i mając sytuacje, należy je wykorzystywać, bo jeśli jest inaczej, to przegrywa się mecz. Z przebiegu spotkania uważam, że nie przynieśliśmy wstydu ani klubowi, ani miastu.

Wojciech Stawowy (trener Cracovii):
Chciałbym pochwalić zespół Polonii za dobrą a momentami bardzo dobrą grę. Była to drużyna, która grała z nami w piłkę i nie zamierzała się bronić. Była to jedna z lepszych ekip, która zagrała na naszym stadionie i aż dziw bierze, że nie zobaczymy jej w przyszłym sezonie w I lidze. Widać pracę trenera Trzeciaka i widać, że ten zespół rośnie w siłę. Życzę im wszystkiego dobrego, by jak najszybciej wrócili do Pierwszej Ligi, bo takie właśnie drużyny powinny grać na tym szczeblu rozgrywkowym. Mnie cieszy dzisiaj tylko wynik. Czeka mnie teraz sporo pracy, by przygotować zespół do najbliższego spotkania, które zagramy już w środę.

Dawid Jarka (Polonia):
Wstydu nie przynieśliśmy. Przyjechaliśmy tu grać w piłkę, a nie tylko ją kopać. Wszyscy teraz na każdym kroku podkreślają, że byliśmy najlepszym zespołem, jaki w ostatnim czasie przyjechał na Cracovię. Fajnie słyszeć takie słowa od zawodników, którzy za chwilę będą pewnie grać w ekstraklasie, ale my musimy podnieść głowy i jak najszybciej awansować. Po tym meczu jesteśmy wkurzeni, bo z przebiegu spotkania nie zasłużyliśmy na porażkę. Remis przyjęlibyśmy z pokorą, ale wydaje mi się, że mogliśmy się pokusić o zwycięstwo. Sam miałem zresztą bardzo dobre sytuacje.

Damian Jaroń (Polonia):
Miło słyszeć takie słowa, choć fajnie by było gdybyśmy tutaj chociaż zremisowali. Możemy jednak wyjść ze stadionu z podniesionymi głowami, bo Cracovia nas nie zdominowała. Myślę, że nie przynieśliśmy wstydu. Pokazaliśmy, że mamy charakter i potrafimy z każdym walczyć. Wynik jest dla nas niekorzystny, ale nie trzeba się załamywać, bo przed nami kolejne spotkania, w których trzeba się dobrze zaprezentować i zdobyć jak najwięcej punktów.

Krzysztof Danielewicz (Cracovia):
Mimo wszystko w tym momencie liczą się naprawdę tylko punkty i lepiej je wywalczyć może w nie najlepszym stylu, ale je wywalczyć. Taka jest piłkarska prawda.

Vladimir Boljević (Cracovia):
Walczyliśmy od pierwszej do ostatniej minuty. Gra nie była najlepsza, ale najważniejsze są punkty.

Krzysztof Nykiel (Cracovia):
Rywale zagrali pozytywnie, ale gra się tak jak przeciwnik pozwala. My dzisiaj zagraliśmy bardzo przeciętnie, ale nie mówmy o Polonii, o naszym stylu też nie mówmy bo liczą się trzy punkty, które są najważniejsze do osiągnięcia celu jakim jest awans.

Wypowiedzi pochodzą z: poloniabytom.com.pl / sportslaski.pl / terazpasy.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz